środa, 24 grudnia 2014

Córeczka i dobroć bez limitu

Już tylko ledwie ponad tydzień dzieli nas od spotkania z naszą córeczką. A ja wcale tego jakoś nie czuję – trochę nieświadomy, że już zaraz wydarzy się coś bardzo ważnego.

— Kasia urodziła! – Oznajmiła mi radośnie A., chyba tydzień temu.
— O, nie, tylko nie to. – Odpowiedziałem od pały i bez sensu, dla żartu… Bo właściwie co miałem odpowiedzieć? Cieszę się oczywiście, że przyjaciołom z kościoła urodziło się dziecko, niejednym zresztą. Słyszałem przynajmniej o trzech narodzinach z listopada i grudnia, wśród naszych znajomych. No, ale wiadomo, że o wiele więcej radości sprawi mi moja własna córeczka. Pierwszego stycznia – to tego dnia mamy spodziewać się porodu.

niedziela, 7 grudnia 2014

Prawie jak bogowie

Widzieliście film „Bogowie” z Tomaszem Kotem? No właśnie, doskonały, prawda? Takich filmów mi potrzeba, które dobrze się ogląda, ale też trudno je zapomnieć, pozostać obojętnym. 

Do kina wybrałem się około tygodnia po premierze 10 października. I może dobrze, że piszę o tym dopiero teraz, bo nie ma obawy, że ktoś będzie miał do mnie żal, bo zdradzam istotne elementy fabuły. Ale jeśli wciąż chcesz obejrzeć „Bogów” na świeżo, to ostrzegam, nie czytaj mojego wpisu. To oczywiście nie jest recenzja. To jest inspiracja. 

Profesor Zbigniew Religa – główny bohater – to postać autentyczna. Chyba każdy Polak o nim słyszał, choćby dlatego, że przez pewien czas był ministrem zdrowia. Ale w filmie pokazany jest przede wszystkim