niedziela, 23 kwietnia 2017

Bielice

- A poza tym Śnieżnik nie jest ciekawym miejscem. - Przekonywała pani AM. - Wywieje was tam, przy tej pogodzie to mała przyjemność, rozumiecie...
- No tak, no nie wiem, myślałem, że damy jakoś radę, że będzie fajnie.
- Z dziećmi to jak już, to na Czarną Górę kolejką wjechać, stamtąd już nie tak stromo.
- Dziękuję, dziękuję za te rady... - Próbowałem jak na lekcji w szkole zapamiętać wszystkie nazwy miejsc; wiosek i gór. Uśmiechnięci od miłego przyjęcia poszliśmy na górę. Wychynąłem przez okno w dachu. Pstryknąłem foto. - "Tyle śniegu". - Myślałem. - "Ale jutro stopi się cały. Przedwczoraj spadło pół metra i już go nie ma, tak przecież mówiła pani AM". - Pocieszałem się.
- Aguniu, słuchaj, jak dziś się wypada z nieba, to już jutro nie będzie
miało czym. - Pocieszałem A. - Słońce przyjdzie i czarne drogi się zrobią. Dla nas.
- O, Boże, spraw, żebyśmy mieli tu ładną pogodę i zobaczyli, jak tu ładnie. - Krótko i bałagalnie westchnęła A. do góry.
- Amen! Jużci, że zobaczymy! - Bąknąłem optymistycznie i z wiarą. Wstawiłem właśnie dwa zdjęcia na instafejfuka. Znajoma komentuje: - Aaaa (zaczyna jak w dziale ogłoszeń) czy ty wiesz, Jasiek, że jesteś w mojej rodzinnej wiosce?! Pozdrówcie gospodarzy! - A to taka znajoma, że aż się chce od takiej pozdrowić, klawa. Dobry znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz