piątek, 10 listopada 2017

Super

Obok mnie wstał chłopak z siedzenia, zaczął przeciskać się do drzwi i na peron. Z drugiej strony zaczęli już wpływać nowi. Zrobiłem krok, żeby od tego tłumku odsunąć się – wgłąb, w kąt, tuż obok wolnego siedzenia stanąłem i zerkam, czy ktoś usiądzie. Ledwie spojrzałem, widzę: wzrok wycelowany, zmierza, siada. Kobieta około czterdziestki, niezbyt szczupła, kurtka moro, czapka dziergana, spod czapki śmieszny, czarny loczek na skroni. Wyobrażam sobie, że pod czapką wystrzyżona jak Ania Broda albo Maria Peszek. Taki stajl. W głowie – nie wiem, może pomieszanie tych dwóch różnych bardzo pań. A tak naprawdę pewnie coś zgoła oryginalnego. Na twarzy wymalowane rodzaj zdziwienia, że "coś dobrego mnie spotkało", bo facet (znaczy ja) mógł z rozpędu usiąść, a nie usiadł, zostawił wolne. Takie zdziwienie pomieszane z poczuciem, że: no właśnie, należy mi się czasem coś dobrego. Czasem mogłoby mnie spotkać dobrego coś, a tu nic i nic, no... przepraszam, jednak teraz – tak. Ale w ogóle to nic. Czyli wymalowane na tej twarzy tej pani – udobruchanie. Myślę: mało! Mało udobruchania, więcej by trzeba. Gdyby się kto znalazł, kto jej dobre słowo powie, przytuli lub pogłaszcze. Może nikt rano jej nie pogłaskał. Tak być nie powinno. Każdy powinien być pogłaskany. Gdzie tam sobie chce. Ale codziennie. Łechtać można nie tylko ręką, można i słowem, i gestem, i jak chcesz. Ja tymczasem słucham muzyki i łechtany jestem myślą, która powraca z wczoraj i przedwczoraj. Tej muzyki słucham głównie dla tekstu. A styl jest do przyjęcia. Podkreśla sens, nie przeszkadza, tandetą nie waniajet. Tekst i dźwięki głaszczą mnie gdzieś po sercu, kark zmiękczają, są bardzo proste, czuję się jak dziecko w przedszkolu albo jak Plastuś w piórniku z kredkami. Kochanie Boga jest proste, gdy wiesz, jak On ciebie. Nawet przytupuję sobie. Taki jestem super. Każdy powinien tak myśleć sam o sobie, karmić się. Ale skąd to wiem? W swoich oczach nie jestem przecież super. Umiem się porównywać i umiem znajdywać lepszych od siebie. Ale skoro jestem kochany, to może, to raczej w Jego oczach – owszem, super jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz