wtorek, 6 czerwca 2017

Zatkało

Zatkało - ruskie kakao. Po prostu. Kolega wrzucił na instagram migawkę z meczu finałowego LM - gol dla Juwentusu (czterech zawodników, cztery "pyknięcia", jak na jakimś kosmicznym treningu): 1. dośrodkowanie-przerzut z środka pola w stronę rogu Realu - 2. pierwszy kontakt wrzutka pod pole karne - 3. przyjęcie na klatkę i mały lobik do kolegi - 4. znów na klatkę i strzał techniczny niemal z przewrotki lobem w okienko. Dawno nie widziałem czegoś tak pięknego. Opadła mi szczęka.

Kładziemy dzieci spać. Mają dwa łóżeczka, ale teraz, jeszcze po czytaniu leżą w jednym. Sprzątam z podłogi ostatnie, walające się zabawki i zerkam na nich ciekawie, czy zaraz się nie zaczną okładać i na siebie wrzeszczeć - to jedna z niewielu (tak mi się przynajmniej zdaje) rzeczy, których im kategorycznie nie wolno, a które często robią, z braku pomysłu jak inaczej można postawić na swoim lub rozwiązać problem, lub wyrazić swoje emocje (wszystko razem?). Zaczyna się czasem od głupoty - ktoś się wepchnął o centymetr za daleko. Ale teraz, co ja widzę kątem oka, co ja słyszę? Fi. mówi do U.: - Ulciu, jesteś super. - I daje jej buziaka. Zatkało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz