niedziela, 10 grudnia 2017

Poukładane

- No i co z tego, że ładnie zakończysz swoje życie albo rok, albo jakiś etap. Co z tego, że wszystko podopinasz, poukładasz, spełnisz marzenia, zrealizujesz cele, zadbasz o bliskich itd.? - Mówił mi pewien znajomy. Nawet nie do mnie to, tylko o swoim doświadczeniu opowiadał, o swojej rozmowie z Bogiem. - I Bóg mówi mi: przecież przed tobą wieczność, inna perspektywa. Choćbyś miał bałagan... 

Dalej słuchałem trochę jak przez słuchawki. I jakby w słuchawkach słyszałem inny głos: - No i co ty się tak starasz. Dokąd spieszysz? Co chcesz komu udowodnić. Dobrze, dobrze jeśli masz z tego radość. Ale, synku, bądź po prostu ze mną. Naprawdę "potrzeba niewiele albo tylko jednego". - I to było jak miód na serce. Siedziałem tam, a jakbym leżał. Myślałem coś, a jakbym trwał w zachwycie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz